
Za atrakcyjność…
Dzięki miejscom, w jakich pojawia się na damskim ciele, staje się atrakcyjny nie tylko dla męskiego oka! Apetyczna opalenizna, krągłe kształty i rzemyk – nie ma bardziej uwielbianego obrazu przez instagramowiczów.
Za prostotę…
Oczywisty pomysł na jego przewiązanie. Wygrywa uniwersalnością i powtarzalnością przez lata w modelach letnich sandał. Niczym cichy zabójca, potrafi długo przeleżeć i zaczekać na odpowiedni moment.
Za sensualność…
Pobudza zmysły i emocje. Wykorzystuje naturalne piękno i wybiera najatrakcyjniejszą część naszego ciała. Dodaje kobiecej lekkości, powabności i tajemnicy. Zgrabnie połączony z sukienką, fryzurą i dodatkami potrafi przenieś w cudowny styl retro.
Za oryginalność…
Stanowi nieszablonowe wykończenie i awangardowy dodatek dla klasycznych fasonów. To tak zwana „kropka nad i” dla stylizacji. Doskonałe uzupełnienie outfitu oraz łatwość łączenia z różnymi stylami. Idealne dopełnienie codziennej biżuterii, aby przy niewielkim nakładzie odświeżyć jej look podczas okazjonalnych wyjść.
Za cenę.
Ogromnym atutem tego trendu jest jego cena. 1m rzemyka zakupić możemy w cenie ok. 2-3zł, pozłacana/srebrna zawieszka lub końcówki sznurków w cenie ok.10-15zł. Podstawowy naszyjnik choker, wiązany na kokardkę, możemy mieć już za jedyne 16 zł. Z łatwością wykonać go samodzielnie w domu, jak i przejrzeć cały szereg propozycji droższych od Diora, Chanel czy internetowych butików, np. asos (w cenie ok. 34zl).
W modzie oraz nowo zakupionych elementach garderoby poszukujemy swojej atrakcyjności, lepszego samopoczucia czy chęci zwrócenia uwagi.
Rzadziej decyzje zakupowe są czystą kalkulacją bądź wynikają z faktycznej potrzeby czy braku. Częściej argumenty te traktujemy, jak wymówkę czy usprawiedliwienie wobec samej siebie. Czy zatem kiedykolwiek będziemy w stanie pokochać siebie tak po prostu, bez modnych dodatków czy polepszaczy humoru?