
Moda ta swoimi korzeniami sięga do początków modowych w XIX wieku. Dziś tendencja do bycia indywidualista i okazywania tego poprzez strój nawiązuje do kultu haute couture. Stroje najlepiej, żeby były szyte na miarę i tylko w jednym egzemplarzu, a sam sample mierzony wielokrotnie i perfekcyjnie dopasowany do sylwetki klientki. Dzięki czemu my sami czujemy się pewniejsi siebie.
Zwolenniczką jedno-egzemplarzowych ubrań jestem ja sama! Moja współczesna wersja haute couture to ręczne modyfikowanie i przerabianie rzeczy, według własnego projektu. Odnajduję perełki modowe w second handach i sprawiam, że na nowo, doskonałe jakościowo i gatunkowo materiały, cieszą się swoją świetnością!
Myślę, że moja bezowa wariacja świetnie wpasowuje się w model haute couture! Plisowana spódnica do połowy łydki w kolorze ecru, dzięki dobrej jakości materiału łatwo poddaje się i przy niewielkim nakładzie pracy kształtnie układała. Dzięki moim kilku zgrabnym zabiegom, z igłą i nitką w roli głównej, kilku drobnym podszyciom nadałam jej kształtu bezy.